Narodzenie Najśw. Maryi Panny

8.IX.Narodzenie Najśw. Maryi Panny

Smutny i nader smutny widok przedstawia niebo przez cale dni lub tygodnie zasłonięte ciężkimi chmurami.
Niespokojnie i bojaźliwie spogląda rolnik, ażali chmury nie poczynają się strzępić, — ażali oku jego nie ukaże się skrawek błękitnego nieba, — ażali daleko w przestworzu nie ukaże się mile światło, — ażali nie zabłyśnie która z drobnych gwiazdek. Długo też. bo cztery tysiące lat musiała ludzkość czekać na ukazanie się gwiazdy będącej zapowiedzią lepszej doli. — A lubo ta gwiazda w chwili zjawienia się swego — jaśniejszą była od tęczy Noego, od ognistego słupa na puszczy, od luny gorejących ogni z tysiącznych ofiar składanych przez Salomona w chwili poświęcenia nowej świątyni, jednak ukazanie się tej upragnionej gwiazdy,-tj. Narodzenie się Maryi, podobnie jak później Narodzenie Boskiego Jej Syna, minęły niespostrzeżenie.
A chociaż nie słyszymy głosów, jakie się słyszeć dały w chwili narodzenia Jana Chrzciciela, to przecie wiemy, co zacz to dziecię, kim jest ta, której przyjście na tę ziemię w tak cichy odbyło się sposób, my po 19 wiekach wiemy, że rodzi się ta, której zawdzięczają zbawienie wszyscy Święci, jak pięknie do Niej odzywa się Bernard święty: „Przez Cię, Panno błogosławiona, niebo napełnione, naprawione ruiny niebieskiej Jerozolimy, a grzesznikom żywot przywrócony wieczny.”

Wznieśmy się myślą ku szczęśliwemu mieszkaniu Świętych, zapytajmy ich, jaką drogą doszli do chwały, a oni nam odpowiedzą, że przez Maryę: — przypomną nam widzenie Jakuba patriarchy i powiedzą, że drabiną, którą widział we śnie mąż Boży, to nie kto inny, tylko Marya, i że po tej drabinie dostali się do przybytków chwały.

W dniu Narodzenia Maryi drabina Jakubowa oparta została jednym końcem o krąg ziemi, podczas gdy drugi wspierał się o sklepienie nieba. I od tej też chwili tułacz ziemi, obciążony przekleństwem Stwórcy, śmielej spogląda ku niebu, zbliża się do Maryi i przy jej pomocy i dzięki jej wstawiennictwu wspina się ku miejscu odpocznienia, znosi trudy życia, gdyż wie, że są one środkiem do przypodobania się Bogu, — nie zraża się przeciwnościami, gdyż jest przekonany, że po tej drodze szedł Zbawca, że wiele cierpieć trzeba, by dostać się do nieba. — A miły głos Maryi: „pójdźcie wszyscy do mnie” pociąga każdego ku niej, napełnia nadzieją zwycięstwa i niechybnego zbawienia.

Pamiątkę dnia urodzin zwykliśmy uroczyście i z weselem obchodzić, choć zwyczajnie człowiek przychodzi na ten świat, aby tylko cierpieć, trudzić się i walczyć z rozlicznymi swymi nieprzyjaciółmi. W Obchodzie narodzin u możnych i panujących biorą udział zależni i poddani.
Słusznym tedy jest, że dzień Narodzenia Najśw. Maryi Panny, Królowej nieba i ziemi, dzień pojawienia się tej jutrzenki zbawienia naszego, cały świat katolicki uroczyście święci.

Narodzenie Najśw. Maryi Panny było, jak głosi Kościół św., radosną zapowiedzią przyjścia bliskiego na świat słońca sprawiedliwości Jezusa Chrystusa, który zniszczył przekleństwo, a dal błogosławieństwo, pokonał śmierć i wyjednał nam żywot wieczny.
Według św. Jana Damasceńskiego i wielu innych Najśw. Marya Panna przyszła na świat około roku 4000 od stworzenia świata, 576 roku od niewoli Babilońskiej, 738 od założenia miasta Rzymu, za panowania w Rzymie cesarza Augusta, w Judei Heroda Idumejczyka. Miejscem narodzenia tej przeczystej Dziewicy było Jeruzalem, gdzie rodzice jej św. Joachim i Anna posiadali dom. Dziś na tym miejscu znajduje się piękny kościół, a w kaplicy pod wielkim ołtarzem wskazują miejsce narodzenia Najśw. Maryi Panny. — W ołtarzu widać malutką figurę w pieluszkach przedstawiającą świętą Dziecinę — Najświętszą Maryę Pannę.

Dom narodzenia Najśw. Maryi Panny leży w pobliżu sławnej, cudownej sadzawki, której wody od czasu do czasu anioł poruszał, a który z chorych pierwszy wszedł do wody, zdrowie natychmiast odzyskiwał.
A dziś czyż we wielkim szpitalu świata Najśw. Marya Panna nie podobną odgrywa rolę? Ona tą sadzawką cudowną — uzdrowieniem chorych, pocieszycielką strapionych, schronieniem dusz słabych i upadających.
Chrześcijanie, nieszczęśliwi, słabi, opuszczeni — ufajcie, woła św. Bernard, Marya otwiera wam miłosierdzie Boże, abyście z niego obficie mogli czerpać: pojmani uwolnienie, chorzy zdrowie, cierpieniem przygnieceni pociechę, ulgę, grzesznicy przebaczenie, sprawiedliwi łaskę; Aniołowie przez Nią radują się, cała Trójca św. odbiera chwalę; Syn Boży z Niej bierze ciało ludzkie…

Z :: Głos Świętego Franciszka – Rocznik VII wrzesień 1914