Jakimi chrześcijanami mają być tercjarze

Jakimi chrześcijanami mają być Tercjarze?

Św. O. Franciszek ustanawiając Trzeci Zakon dla ludzi na świecie żyjących, miał na celu przywrócić życie pierwszych chrześcijan. Otóż i w naszych czasach Tercjarstwo nie w innym celu po parafiach zaprowadzać zalecał Leon XIII, jak tylko w tym, aby rozbudzić taką żywą wiarę i miłość i pokutę, jaką mieli pierwsi chrześcijanie.

Pierwsi chrześcijanie zachowanie wiary uważali za najświętszy obowiązek, od tego co im nakazują wiara i święta religia chrześcijańska nie odstępowali ani na moment jeden. Prześladowani, męczeni na torturach, kłuci dzidami, paleni ogniem, obrzucani kamieniami, szarpani od zwierząt, nie zapierali się, ale śmiało wołając: „chrześcijaninem jestem”, umierali za wiarę. Zachowanie przykazań swej wiary i religii uważali za rzecz główną, wszystko co się tyczyło świata, pomnożenia majątku lub honoru, na ostatnim planie zostawiali, woleli raczej wszystko, nawet najdroższe swe dzieci utracić, aniżeli przykazanie wiary swej złamać.

Tak samo czynić powinni Tercjarze. Od zachowywania przykazań Boskich i kościelnych niczym odstraszać się nie powinni. Niech się bezbożni i oziębli sąsiedzi śmieją, niech jakim bądź sposobem prześladują, Tercjarze obstając przy świętym uporze wykonywania praktyk religijnych, niech powtarzają: Tercjarzem jestem. Ze wszystkim raczej rozbrat weźmiemy, a nie porzucimy prawdziwej pobożności.

Pierwsi chrześcijanie miłując Boga miłowali bliźniego. U nich były w zwyczaju nazwy pochodzące z gorącej miłości Boga, a po Bogu nazywali młodzi starszych ojcami, matkami, braćmi i siostrami, stosownie do wieku; inaczej się nie nazywano. Uważali się za jedną wielką rodzinę chrześcijańską. Wzajemna miłość najbardziej uwydatniała się w czasie nieszczęśliwego i okrutnego trzywiekowego prześladowania. Wtenczas jedni za drugich, dzieci za rodziców, brat za brata, sąsiad za sąsiada poświęcał swe mienie a nawet życie; jak jeden mąż wszyscy jedność trzymali, było serce jedno i dusza jedna; poganie sami podziwiali ich miłość mówiąc: „Patrzcie! jak oni się miłują”. Takiej miłości i braterstwa domaga się od swoich członków Trzeci Zakon.

Pierwsi chrześcijanie byli nadzwyczajnie miłosierni dla swoich uboższych współbraci, chętnie wzajemnie się wspierali, gościnni dla wszystkich
cudzoziemców, a nawet dla swoich prześladowców. Stanowili oni jedną braterską rodzinę; gdy podróżny zawitał do ich domu, a był chrześcijaninem, witali go i gościli jak rodzonego brata lub siostrę. Rozczulające przykłady miłości braterskiej czytamy w żywotach pierwszych chrześcijan. Takiej miłości domaga się Tercjarstwo, takimi powinni być Tercjarze.

Pierwsi chrześcijanie prowadzili życie pokutne, wstrzemięźliwe, za lekkie przewinienia bardzo ciężkie zadawali sobie umartwienia często się spowiadali, a jeszcze częściej Komunię św. przyjmowali. Nie mając wolności zbierania się na wspólne modlitwy i czytanie Pisma świętego w kościołach, jak my dzisiaj, kryli się po domach lub pod ziemią w katakumbach i tam na wspólnych zgromadzeniach do wytrwałości się zachęcali. Tercjarze również powinni często się spowiadać i komunikować, na zgromadzenia miesięczne jak najpilniej się schodzić lub też w domu czytać książki budujące, treści religijno-moralnej.

Pierwsi chrześcijanie używali pokarmu i napoju o tyle, o ile potrzebowali koniecznie do podtrzymania sił fizycznych do pracy. Podczas gdy poganie huczne sprawiali biesiady jedząc i pijąc do przesytu, majątki na rozpustę tracili, chrześcijanie zawsze się umartwiali, a co oszczędzili, z biedniejszymi współbraćmi się dzielili lub dobroczynne zakłady fundowali. Ubiór pierwszych chrześcijan był bardzo skromny, nie wyszukany, ani modny.

Pracować na chwałę Bożą, modlić się, pokutować, żyjąc wstrzemięźliwie i umiarkowanie według stanu i możności, wypełniać ściśle obowiązki swojego stanu, wzajemnie po bratersku się wspierać, oto powinności i obowiązki doskonałego chrześcijanina Tercjarza. Wszystko złe na tym świecie pochodzi z trzech wielkich pożądliwości: 1) z pożądliwości bogactw, 2) z pożądliwości zaszczytów i 3) z pożądliwości rozkoszy zmysłowych. Te trzy pożądliwości są to jakby trzy obfite źródła, z których wypływają spienione i szumiące potoki nie godziwości. Z nich wypływa niesprawiedliwość, oszukaństwa, mordy i gwałty, które zmiatają i rujnują majątki, wstrząsają państwami, rodzą nihilistów i pogańskich komunistów, dzielą rodziny, zatruwają życie, poniżają do rzędu zwierząt człowieka i czynią go dla całego społeczeństwa nieszczęśliwym. Prawdą zaś jest niezbitą, że cnoty przeciwne t j. nieprzywiązywanie się zbyt do świata, posłuszeństwo i czystość zapewniają społeczeństwu to szczęście, jakiego na tym padole kosztować można. Jakimże sposobem nakłonić ludzi do tych cnót zbawiennych? Łatwo się każdy zgodzi z tym, że tylko przykładem. Przykład do cnoty pociąga, otóż przykład życia pobożnego i cnotliwego macie dawać Wy Bracia i Siostry Tercjarze.

Wzór doskonałego Tercjarza w codziennym życiu

Jeżeli pragniesz być doskonałym Tercjarzem, podobać się Panu Bogu, zbawić łatwiej duszę swoją i wypełnić doskonale Regułę III Zakonu pokutujących, żyj podług następujących wskazówek:

1) Każdy dzień rozpoczynaj z Bogiem — rano wstając, w pierwszej chwili uczyń dobrą intencję: „Wszystko dla Pana Boga, wszystko w Bogu i przez Pana Boga wykonywać, przez cały dzień. Zmów zwykły pacierz ranny, przy pacierzu wzbudź w sobie intencję czyli pragnienie, pozyskać wszystkie odpusty, które są nadane za spełnienie jakichkolwiek bądź, choćby najdrobniejszych dobrych uczynków i spraw, a te pozyskane odpusty możesz i za dusze w czyśćcu cierpiące ofiarować — potem oddaj się w opiekę P. Jezusowi, Najśw. Maryi Pannie i św. Aniołowi Stróżowi.

2) Jeżeli obowiązki twoje pozwalają, staraj się przynajmniej kwadrans czasu poświęcić na rozmyślanie duchowne. W tym celu najprzód przeczy¬taj sobie jaki ustęp krótki z książki ascetycznej, u. p. z żywota P. Jezusa, o Jego męce i śmierci najboleśniejszej o czterech rzeczach ostatecznych,
o śmierci, sądzie, o piekle lub niebie, rozmyślaj o grzechu i karze za grzech, o życiu SS. Pańskich i t. d. Przed rozmyślaniem przedstaw sobie obecnego Pana Boga, pokłoń się Mu głęboko i proś o łaski do rozmyślania potrzebne. Potem rozważaj przeczytane punkty, a gdy znajdziesz w jakiej prawdzie więcej smaku, nauki i zachęty do dobrego, zastanawiaj się nad nią jak najdłużej i stosuj do siebie. Zadawaj sobie pytania: Jak ja dotychczas względem tej prawdy, którą teraz rozważam, zachowałem się? co powinienem czynić, a czego nadal zaniechać, by stać się lepszym i doskonalszym? Uczyń mocne postanowienie poprawić się i uważać na swoją ułomność przy wieczornym rachunku sumienia. Potem proś P. Boga o pomoc, św. Anioła Stróża o ustawiczne przestrogi w sumieniu, a N. P. Maryję o macierzyńską opiekę. Rozmyślania nie zaniedbuj nigdy, nie możesz rozmyślać rano, to rozmyślaj w czasie dnia przy lżejszej pracy, lub wieczór przed spaniem.

3) Modlitwy wieczorne odmawiaj zawczasu, nim cię sen zmorzy; przy tych modlitwach czyń wieczorny rachunek sumienia, a osobliwie dobrze uważaj, ile razy upadłeś w swój nałogowy grzech lub wadę, której rano postanowiłeś wystrzegać się. Tak np.: rano postanowiłeś sobie wystrzegać się gadatliwości, obmowy, ciekawości lub popędliwości do gniewu i kłótni: uważaj wieczór, ile razy przeciwko postanowieniu twemu wykroczyłeś. Wzbudzaj potem w duszy swojej akty żalu, nadziei i miłości Boga i zrób postanowienie wystrzegać się grzechu.

4) Pacierze tercjarskie kanoniczne, 12 Ojcze nasz itd., trzeba odmawiać z nabożeństwem w każdy dzień, bez ważnej przeszkody nie należy ich opuszczać, nie zmówisz rano, to zmów je w czasie dnia lub wieczór. Przed pracą i po pracy zawsze modlitwą wzywaj pomocy Boskiej.

5) Jeżeli masz czas, obowiązki swoje w domu wypełniłeś i pozwolenie od twoich przełożonych: rodziców, gospodarza lub gospodyni otrzymałeś, możesz i w dzień powszedni, roboczy, pójść do kościoła na Mszę św., w czasie której rozmyślaj o Męce okrutnej Jezusa Chrystusa, módl się za siebie, za swoich rodziców, gospodarza i gospodynią, za sąsiadów i innych twoich przyjaciół i nieprzyjaciół. Masz potrzebę iść do Spowiedzi, to przystąp zaraz do konfesjonału i spowiadaj się, byś w czasie Mszy św. mógł przyjąć Komunię świętą. Po Mszy świętej nie zatrzymuj się długo w kościele, ani przed kościołem, ani na drodze dla pogadanki, ale spiesz się jak na skrzydłach do pracy i zajęcia domowego, inaczej, zamiast nabożeństwa, nabawisz się przekleństwa, gdy się spóźniać będziesz do domu.

6) Do Spowiedzi św. z reguły jesteś obowiązanym chodzić raz na miesiąc, za pozwoleniem możesz i częściej, jeżeli jest na tyle Księży Spowiedników. że mogą podołać: jeżeli zaś nie, to wcale nie naprzykrzaj się częściej, dopuść raczej do konfesjonału tych ludzi, co pragną chociaż raz lub dwa razy do roku dobrze się wyspowiadać. Do -Spowiedzi chodź w tej intencji, żeby się po¬prawić i więcej nie grzeszyć, a nie w tej, żeby prędko i łatwo grzeszyć, żeby się spowiadać. Spowiednika miej jednego i do tego zawsze uczęszczaj do spowiedzi; dwa, trzy lub więcej razy w roku możesz bez wyrzutu sumienia pójść do Spowiedzi do innego spowiednika. Spowiadaj się zawsze szczerze, jak przed najsprawiedliwszym sędzią Panem Jezusem. Ze Spowiedzi nic nie wolno wyjawiać, ani tego, co spowiednik twój ci mówił, ani tego co ty przy Spowiedzi mówiłeś; o tern nigdy rozmawiać z ludźmi się nie godzi. Ojcu spowiednikowi bądź jak najposłuszniejszym, co on ci na Spowiedzi poleci, wykonaj, a wkrótce Świętym podobnym będziesz.

7) Przedmiotem twojej najwznioślejszej i najżywszej miłości niech będzie P. Jezus Najdroższy Zbawiciel Twojej duszy; P. Jezusowi oddaj całe
serce swoje On niech będzie Oblubieńcem twoim, w nim się jedynie rozmiłuj, rozkochaj i często mów: „Pan Jezus mój, to wszystko moje*. O Nim zawsze rozmyślaj, o Nim rozmawiaj i za Nim tęsknij, Jemu jedynie chciej się przypodobać. Rozmyślaj jak św. O. Franciszek o Dzieciątku P. Jezusie w szopce, miej nabożeństwo do Jego gorzkiej męki i śmierci krzyżowej. Rozmyślaj o P. Jezusie w Najśw. Sakramencie, często odwiedzaj Najśw. Sakrament. Miej wielkie nabożeństwo do Najsł. Serca Jezusowego, rozmyślaj o dobroci, łaskawości i cichości tego Serca, co nas*tak gorąco ukochało, mów często: „O Najsłodsze Serce Pana Jezusa, proszę najgoręcej, spraw niech Cię kocham, kocham coraz więcej”.

8) Po Panu Jezusie kochaj przede wszystkim Najśw. Maryję Pannę, osobliwszą patronkę i protektorkę Zakonów św. O. Franciszka. W każdy dzień wykonaj coś dobrego dla przypodobania się Najśw. Pannie Maryi, nic nie rozpoczynaj bez Jej pomocy, rano i wieczór Jej opiece polecaj się, co dzień zmów na Jej cześć różaniec lub koroneczkę do Jej Niepokal. Poczęcia, w niedziele i święta uroczyste, jeżeli masz czas, zmów zamiast dwunastu tercjarskich pacierzy, Officium do Matki Boskiej, jakie w brewiarzu tercjarskim się zawiera. Przed Jej świętami odmawiaj nowenny, w maju nabożeństwo majowe itd.

9) Kazań i nauk pilnie słuchaj i słowa słyszane w sercu zachowaj, a przez cały tydzień rozważaj. Jeżeli możesz, w niedziele i święta czytaj książki duchowne, żywoty Świętych, reguły, pisemko miesięczne, wychodzące we Lwowie p. t. Dzwonek Trzeciego Zakonu, lub inne dobre dziełka, Intencje miesięczne do Serca P. Jezusa itd.

10) Pragnij nabyć ducha III Zakonu pokutujących, ćwicz się w cnotach jemu właściwych, jak w pobożności, w pokorze i pokucie, w miłości bliźniego, a nienawiści siebie samego i swoich ułomności. Bój się zawsze P. Boga, nie miej względu na ludzi, co o tobie powiedzą, gdy świątobliwym Tercjarzem być zechcesz. Kochaj Kościół św. i módl się zawsze za pomyślność jego. Bądź wyrozumiałym i względnym dla twoich domowników i sąsiadów, więcej dla nich pobłażliwym i łagodnym, a. dla siebie ostrym i karcącym się za najmniejszy występek. Bądź pokornym i cichym pokutnikiem na ziemi, zachowuj ściśle wszystkie przepisy Reguły III Zakonu i uważaj je jako zbawienne środki do zgładzenia grzechów twoich, dawniej w młodości popełnionych. Abyś mógł ułatwić sobie pokutę, ofiaruj wszystkie pozyskane odpusty Panu Bogu. Bądź pokornego serca, skromnym w ubiorze, delikatnym w obcowaniu z bliźnimi. Od krzyku i zgiełku światowych zabaw uciekaj, byś nie poniósł szkody na duszy, bo im dalszym będziesz od ludzi, tern bliższym będziesz Boga. Umartwiaj swoje zmysły, a najwięcej oczy, rozmawiając z kim, nie mów wrzaskliwie, ani zbyt pieszczotliwie, trzymaj się naturalnego sposobu mówienia, w oczy ostro i znacząco nie spoglądaj, rękami drugiej osoby, gdy z nią rozmawiasz, nie potrącaj, ani gestów dziwacznych nie pokazuj. Względem twoich bliźnich, zwłaszcza w nieszczęściu będących, bądź miłosiernym i dobroczynnym, wypełniaj najściślej przykazanie miłości, tak wewnętrznie jako zewnętrznie okazuj nieszczęśliwym współczucie, w myślach, słowach i uczynkach niech się przebija miłość seraficzna. Przede wszystkim miłuj Zakon i wszystkich Braci zakonnych, tak bogatych jako i uboższych. W razie choroby odwiedzaj, w nocy czuwaj i pielęgnuj chorą osobę na wzór św. O. Franciszka, który w szpitalach odwiedzał zarazą dotkniętych, pielęgnował i rany ich obwiązywał, całując, jakoby rany samego Jezusa Chrystusa na krzyżu.

11) Obowiązki i powinności stanu swojego spełniaj jak najdokładniej, bądź posłusznym, pilnym i uważnym. Podczas pracy i zatrudnienia wzbudzaj w sobie często krótkie akty strzeliste do Boga, do Serca P. Jezusa, Najśw. Maryi P., św. Franciszka; pracuj chętnie jedynie dla P. Boga. Wiedz o tern, że wszelka doskonałość Tercjarza zawisła od ścisłego spełniania obowiązków stanu swojego. Ze stanu swojego bądź zadowolonym, czy jesteś bogatym, czy ubogim, szczęśliwym lub mniej szczęśliwym na tym świecie; nie narzekaj ani uskarżaj’ się; bo to wola Boska jest, byś takim był, nie pytaj się, jaką drogą cię P. Bóg do siebie prowadzi, ty idź za Nim, a zajdziesz do Nieba. Tercjarza powodzenie zawsze powinno być jednakowe, zawsze’ dobre, bo służy Panu Bogu, który płaci więcej temu w przyszłości, któremu tu na ziemi gorzej się powodzi. Staraj się być przykładem cierpliwości dla ludzi świeckich, a zbudowaniem dla Sióstr i Braci Tercjarzy.

12) Unikaj okazji do grzechu, w towarzystwo złe nie wchodź, a gdy z potrzeby tam być musisz, umartwiaj twoje zmysły, a najbardziej oczy, gdy słyszysz złe rozmowy, nieprzyzwoite żarty i dowcipy, módl się w cichości do P. Boga, aby cię od grzechu zachował i z niebezpieczeństwa wyprowadził.

13) Miej zwyczaj ćwiczyć się w jakiej cnocie, stanowi twojemu odpowiedniej, bo bez cnoty nie można się podobać Panu Bogu.

14) Jeden dzień, w miesiącu obierz sobie na przygotowanie się do dobrej śmierć w tym dniu uczyń rozmyślanie o śmierci, rachuj się z sumie¬niem, idź do Spowiedzi i Komunii św. i uczyń mocne postanowienie poprawić się z tej N… wady grzechowej, bo ta może być przyczyną złej śmierci i potępienia wiecznego, popraw się od dnia tego i czyń dobrze.

15) Na koniec nie troszcz się, co ludzie o tobie mówią, czy cię chwalą lub ganią, czy cię kochają łub tobą gardzą, czy ci sprzyjają lub nienawidzą, niech ci to będzie obojętnym, byłeś ty tylko grzechu nie miał i u Boga był w łasce. Wolno ludziom innym grzeszyć i światowo żyć, niech i tobie wolno będzie kochać Pana Jezusa i umartwione, pokutne życie, jakby zakonne, na świecie prowadzić. Gardzi tobą świat, to i ty wzgardź światem i wszystkim, co do świata prowadzi, zresztą wiedz o tym, że nie można od razu dwom panom służyć, światu i Bogu, ty służ Panu Bogu, a Pan Bóg zapłaci ci niebem. Amen.

O korzyściach zakonnego życia w Tercjarstwie

Ś. Maria Magdalena de Pazzis opowiada „że powołanie do życia zakonnego, jest po Chrzcie św. największą łaską, udzieloną od Boga duszy naszej. Łaski tej bardzo wiele dusz dostąpić pragnie, lecz dla szczególnych powodów i przeszkód, wypływających z obowiązku rodziny, stanu i zatrudnienia, nie może wszystkiego opuścić i w Klasztorze się zamknąć. Dla tych osób miłosierdzie i dobroć Boska przez św. O. Franciszka Serafickiego w r. 1221 Trzeci Zakon pokutniczy ustanowiła i jako najłatwiejszy środek do uświątobliwienia i do odpokutowania win grzechowych podała. Tercjarstwo czyli III Zakon pokutniczy nie jest jak wielu sądzi, zwyczajnym bractwem lub pobożnym stowarzyszeniem, ale Zakonem Bożym prawdziwym i świętym. Ma bowiem, jak inne Zakony, swoją Regułę, Konstytucję, rok nowicjatu, profesję, habit (szkaplerz) i pasek. Zakon ten jako prawdziwy i święty, a dla Kościoła i społeczeństwa bardzo użyteczny, od więcej niż 40 Papieży, a osobliwie od Innocentego IV, Mikołaja IV roku 1289, Benedykta XIII, Piusa IX i Leona XIII r. 1883, bullami zatwierdzony i jako najzbawienniejszy środek na choroby moralne społeczeństwa, całemu światu był i jest zalecony i ogłoszony: Zakon III czyli Tercjarstwo, mając łączność duchowną z innymi Zakonami, cieszy się prawie tymi samymi korzyściami i łaskami, co i inne Zakony, dlatego pragnę, mówił Leon XIII Papież, aby Chrześcijanie chętnie i licznie zaciągali się pod chorągiew III Zakonu”.
„W Zakonie bowiem świętym (mówi św. Bernard) człowiek żyje w większej czystości, rzadziej upada, rychlej powstaje, postępuje z większą pewnością, obfitsze i częstsze odbiera łaski, z większym bezpieczeństwem odpoczywa, umiera z większą ufnością, rychlej bywa oczyszczony i daleko wspanialszej oczekuje nagrody”. Wszystkie te wyżej przytoczone prawdy i korzyści duchowne ma w sobie Tercjarstwo, czyli Trzeci Zakon pokutniczy świętego O. Franciszka.

I. Tercjarstwo oczyszcza i uświęca duszę.

Chrześcijanin należący do III-go Zakonu a przestrzegający pilnie przepisów św. Reguły, musi żyć w większej czystości sumienia i obyczajów, a to z powodu rozlicznych obfitych łask którymi go Pan Bóg w Tercjarstwie obdarza. Częsta, bo comiesięczna Spowiedź, Komunia św., codzienne słuchanie Mszy św., rachunki sumienia i modlitwy, oczyszczają jego duszę i dopomagają do udoskonalenia serca.

II. Tercjarstwo powstrzymuje od grzechu.

Tercjarz rzadziej upada w grzechy śmiertelne gdyż z Reguły ma obowiązek święty strzec się okazyj grzechowych, wiodących częstokroć najświątobliwsze osoby do ciężkich upadków. (Gorszące towarzystwa, jak hałaśliwe karczemne zabawy, sceniczne zmysłowe przedstawienia teatralne,  nocne samowolne wałęsanie się bez wiedzy przełożonych, psują najlepsze obyczaje, co wszystko jak najostrzej Reguła  Tercjarska zakazuje a tym samym od grzechów powstrzymuje).

III. Tercjarstwo dopomaga do powstania z grzechów.

Tercjarz, gdyby nawet z ułomności ludzkiej wpadł w jaki grzech, to rychlej powstanie i poprawi się, bo napomnienia i przestrogi Przełożonych, prośby Braci i Sióstr, wspólne modlitwy do Boga o jego nawrócenie, wkrótce przyprowadzą go do opamiętania. „Biada samemu, powiada Duch św. (Ekl. 4. 10.), bo jeśli upadnie, nie ma kto by go podniósł”; w Tercjarstwie będący, może poczytać się za szczęśliwego, bo wiele ma Braci i Sióstr, którzy go modlitwami podniosą. „Towarzysze jego dopomagają mu, aby upadłszy powstał, mówi święty Tomasz, Doktor Anielski

IV. Tercjarstwo pociesza i uspokaja pokutującego grzesznika.

W Tercjarstwie, to jest w Zakonie pokutniczym, największy i prawie rozpaczający o zbawieniu swoim grzesznik znajdzie dla swej znękanej i biednej duszy tysiączne środki i łaski dopomagające mu do odpokutowania win i ciężkich swoich upadków, rozliczne i wielorakie odpusty cząstkowe i zupełne w dniach oznaczonych w Regułce. Dziewięć razy w roku otrzymuje Absolucję czyli Rozgrzeszenie Generalne, a dwa razy Błogosławieństwo Papieskie, połączone z odpustem zupełnym. Te i tym podobne łaski i przywileje są to cudowne zdroje, w których smutny grzesznik oczyszcza swą duszę i przyozdabia ją w szaty pięknej cnoty pokuty, zasługującej na niebo.

Trzeci Zakon pokuty daje pokutującemu grzesznikowi skuteczną pomoc w życiu, błogą nadzieję Przy śmierci, a najpożądańszy ratunek w czyśćcu.
I ty łaskawy czytelniku z pewnością umrzesz, a czy będziesz zbawiony? Co ci sumienie wyrzuca jakie grzechy cię straszą i odbierają pewność zbawienia? Smutny, zamyślony i trwożliwy wzdychasz w samotności. — Ach jakże ciężko zgrzeszyłem! czy mi Bóg przebaczył? Czym ja odpokutował? Ach gdybym mógł, poszedłbym na pokutę, na jaką puszczę odludną, lub do klasztoru! Już jestem wiekowy, słaby, wnet umrę, wszyscy o mnie zapominają, odpychają, nikt o mnie już nie dba, ani pamięta, a cóż dopiero po śmierci? „Jeżeli pokutować nie będziecie, wszyscy zginiecie”, mówi Pismo święte. Jeżeli pokutować nie chcesz, świat i to wszystko co na nim jest stracisz. Boga w niebie nie obaczysz i do piekła pójdziesz. Umrzesz i to z pewnością, a po śmierci wszyscy przyjaciele twoi po niejakim czasie zapomną o tobie i przestaną modlić się za Ciebie. Gdy do III Zakonu wstąpisz i w nim pokutować będziesz. Zakon nigdy nie za¬pomni o tobie, współbracia i siostry na ziemi i Święci w niebie, jacy byli, są, i jeszcze będą aż do skończenia świata, będą odprawiać modły za twoją biedną duszę i nie przestaną polecać, cię Bogu.

Chrześcijanin należący do Trzeciego Zakonu, żyje pod osobliwszą opieką Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny, Św. O. Franciszka i niezliczonej liczby Świętych, uczestniczy we wszystkich łaskach i zasługach duchownych, może więc mieć prawdopodobną pewność, iż Pan Bóg miłosierny prędzej się ulituje i duszę jego przyjmie do nieba.

V. Tercjarstwo podwaja zasługi na niebo.

Tercjarz umiera z większą ufnością, rychlej z czyśca będzie uwolniony i daleko wspanialszą i obfitszą w niebie odbierze nagrodę Wszystkie dobre uczynki, modlitwy, jałmużny i posty, wszystkie na chwałę Bożą i pożytek bliźnich wykonane prace, zniesione z cierpliwością krzyże i prześladowania, wszystkie umartwienia, które Tercjarz z posłuszeństwa Regule św. sobie zadaje, spełnia i wykonuje, mają podwójną zasługę i podwójną zapłatę u Pana Boga, raz jako dobre uczynki zwykłego chrześcijanina, a drugi raz jako należącego do Zakonu Tercjarza. który przez profesję przyobiecał doskonalej i wierniej przykazania Boskie i kościelne zachowywać i według Reguł św. O. Franciszka życie swoje urządzić.

VI. Tercjarstwo prędzej uwalnia z czyśćca.

O. Albert z Pizy, opisuje w kronikach Zakonu, iż św. O. Franciszkowi, kiedy na górze Alwernii odbierał rany, Zbawiciel nasz Jezus Chrystus powiedział te słowa. „Daję Ci Franciszku moje rany, jako dowód męki i mojej ku ludziom i tobie miłości, abyś się stał moim naśladowcą krzyża, a jako ja po krzyżowej śmierci do otchłani wstąpiłem i mocą tych ran moich duszę z otchłani do nieba wprowadziłem, tak też i tobie daję ten przywilej, abyś gdy umrzesz, we wigilię rocznicy twej śmierci tj. 3 października do czyśćca wstępował i przez zasługi ran moich dusze tobie miłe i miłujące cię, z ogni czyśćcowych uwalniał i do nieba wprowadzał. Sam św. O. Franciszek pewnej pobożnej duszy objawił, iż otrzymał u Pana Boga zapewnienie, że żadne jego duchowne dziecko, które w jego Zakonie według Reguły żyło, jego sukienkę i pasek nosiło, nie umrze złą śmiercią. To zaś dlatego, że św. Franciszek, ulubieniec Ukrzyżowanego Chrystusa, uprosi żal i serdeczną skruchę umierającemu. Tego samego zdania był Ojciec św. Leon XIII, gdy nadając Konstytucję do Reguły III-go Zakonu dnia 7 lipca 1884.do Generałów Zakonu powiedział: „Przez nową Konstytucję miałem na celu napisać mój testament i u stóp św. Franciszka go złożyć, aby mu okazać cześć moją, zapewnić sobie w mem życiu opiekę nad sobą, a po śmierci obronę przed trybunałem Chrystusa”.

VII. Tercjarstwo jest biletem wstępu do nieba.

Tak do śp. Eminencji Kardynała Ludwika Bilio powiedział O. św. Leon XIII Papież: Tercjarstwo jest biletem wstępu do nieba, jeżeli więc pragniesz
Eminencjo mieć ów bilet, bądź protektorem Zakonu św. O. Franciszka. Pragniesz i ty łaskawy czytelniku łatwiej odpokutować za swoje grzechy, pragniesz uspokojenia sumienia, pozyskania łaski u Boga, szczęśliwej godziny śmierci, prędkiego wybawienia z czyśćca, postaraj się o ten bilet, o tą kartę wstępu do nieba, usłuchaj gorącej zachęty życzliwych współbraci, usłuchaj głosu Ojca świętego Leona XIII i wstąp do zgromadzenia pokutników Trzeciego Zakonu, a wkrótce doznasz jak słodko jest w pokucie służyć Bogu. Nie lękaj się należeć do zaszczytnego grona obrońców wiary Chrystusowej, do gorliwych, pobożnych i śmiałych wyznawców religii. Nie wstydź się jako Tercjarz, należeć do rodziny wybranych dzieci Bożych, synów i córek św. O. Franciszka. Przy śmierci pewnie do wszystkich bractw i stowarzyszeń pragnąłbyś należeć, chciałbyś św. zostać, co chciałbyś przy śmierci, chciej teraz. Nie obawiaj się przyjąć ma¬łych i lekkich obowiązków Reguły III-go Zakonu, która nie obowiązuje pod grzechem, a niezliczone łaski i przywileje członkom swoim nadaje. Regułę tę sam św. O. Franciszek zachwala mówiąc: Moje kochane dzieci! Nasz Pan zrobił nam wielką łaskę, dając nam tę św. Regułę. Jest to księga życia, nadzieja zbawienia, zadatek chwały, sama istota Ewangelii, droga Kalwarii, życie doskonałe, klucz do raju, węzeł wiecznego związku. Rozważajcie ją ciągle w głębi serc waszych, miejcie ją zawsze przed oczami, aby ją dokładnie zachowywać i nie odłączajcie się od niej nigdy, nawet przy śmierci. Świątobliwy Tomazuciusz z Foligno, braciszek Franciszkański, w zachwyceniu ujrzał w niebie liczny orszak Świętych każdego stanu — ubranych w stare, drogimi kamieniami przyozdobione, szaty — w otoczeniu Aniołów idących za sztandarem św. Krzyża. Zdziwiony pyta się: jacy to są Święci? I słyszy taką odpowiedź: Ci Święci są to wszyscy Bracia i Siostry z Trzeciego Zakonu, którzy żyjąc w pokucie na ziemi — wiernie szli za
Krzyżem, przez co zasłużyli sobie na tę łaskę, że teraz w niebie są wielbicielami i czcicielami Jezusowego Krzyża, tego świętego sztandaru ich zbawienia

* Pragniesz należeć do ich grona — wstąp do III – go Zakonu pokuty i żyj podług Reguły Tercjarskiej, którą masz na str. reguła tercjarska