19 sierpnia Św. Ludwik, biskup, wyznawca

Święty Ludwik przyszedł na świat we Francji, w roku 1274; był synem Karola II. króla neapolitańskiego i Marji królewny węgierskiej. Od dzieciństwa okazywał wielką skłonność do ćwiczeń pobożnych. Już w siódmym roku życia zaczął trapić swoje ciało różnymi umartwieniami. Codziennie słuchał mszy św. i miał szczególne nabożeństwo do Matki Najświętszej. Mając lat czternaście, został wysłany wraz z dwoma swymi braćmi do Aragonii jako zakładnik za ojca. W czasie siedmioletniej tam niewoli poznał bliżej sposób życia synów św. Franciszka Serafickiego i zapragnął wstąpić do tego Zakonu. Tymczasem jednak został odwołany na dwór ojca i tu niebezpiecznie zachorował. Uczynił więc ślub, że jeżeli powróci do zdrowia, to wstąpi do Zakonu Braci Mniejszych. Ślubu jednak tego nie mógł zaraz spełnić, gdyż ojciec jego pragnął, aby on jako przyszły dziedzic korony poślubił królewnę aragońską. Święty jednak nie dał za wygrane i udał się do jednego z klasztorów we Francji, prosząc o przyjęcie. Przełożeni jednak obawiając się gniewu ojca, odmówili jego prośbie. Niezrażony tym udał się do Rzymu, zrzekł się korony, i po odbyciu studiów został wyświęcony na kapłana przez papieża Bonifacego VIII.
Skoro zawakowało biskupstwo tuluskie, papież mianował go biskupem. Święty pomimo oporu ze swej strony, musiał się zgodzić. Wyjawił jednak papieżowi chęć wstąpienia do Zakonu Braci Mniejszych. Papież zwolnił go od odprawienia nowicjatu i tenże święty złożył uroczyste śluby w ręce Generała Zakonu, w r. 1296. Habitu jednak nie nosił na wierzchu, gdyż temu sprzeciwiał się jego ojciec — ale pod szatami biskupimi. Był on wzorem prawdziwego zakonnika i biskupa. Z wielką gorliwością spełniał swój urząd pasterski, pociągając wytrwałą pracą do Chrystusa zbłąkane owieczki. Znużony jednak pracą zachorował obłożnie i zaopatrzony św. Sakramentami, oddał Bogu ducha w klasztorze Braci Mniejszych w sam dzień Wniebowstąpienia Matki Bożej 1299 roku.

z: Dzwonek Trzeciego Zakonu Ś.O. N. Franciszka Serafickiego
Lwów, Sierpień 1929



Dodaj komentarz